Po informacji o mniejszych zasobach gazu łupkowego w Polsce, nikt nie wycofał się z dalszych jego poszukiwań. A nawet przeciwnie, bo kolejne znaczące firmy jak ENEA zainteresowane są poszukiwaniem gazu z łupków.
Potwierdzeniem opłacalności wydobycia posiadanych przez Polskę zasobów jest również wypowiedź prezes PGNiG Grażyny Piotrowskiej-Oliwa, która powiedziała, że: „nawet 350 mld m sześc. gazu z łupków, a pamiętajmy, że to dolna granica przedziału oszacowanego przez PIG, jest ilością, której warto będzie się przyjrzeć”.
Pani prezes zapewniła, że PGNiG nie zamierza wstrzymać poszukiwań gazu łupkowego, a wręcz chce je przyspieszyć. Powiedziała również, że „zrobimy wszystko byśmy wszyscy mogli jak najszybciej skorzystać z gazu zgromadzonego w złożach niekonwencjonalnych”.
Dziś PGNiG rozpoczęło prace nad wierceniami w Lubyczy Królewskiej na obszarze koncesji poszukiwawczej Tomaszów Lubelski. Koszt odwiertu to 30,5 mln zł, a jego wyniki poznamy pod koniec roku. Mimo nieudanych wierceń w okolicach Puław jest to obszar nadal uważany za posiadający znaczące złoża tego surowca.
W tym roku PGNiG planuje przeznaczyć 1,1 mld zł na poszukiwania gazu i ropy w Polsce oraz za granicą. Część tych środków jest również przeznaczona na poszukiwania gazu łupkowego, którego data wydobycia szacowana jest na przełom roku 2014/2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz